Maksymalizując swoją użyteczność jako czynnik decyzyjny w warunkach transakcji wolnorynkowych, konsumenci stawiają na „taniość” i akceptowalną jakość. Niska cena produktu przemysłowego wynikała jednak przez długie lata z braku uwzględnienia w jego cenie kosztów cyklu życia produktu, w tym jego negatywnego wpływu na środowisko. Środowisko rozumiane i wartościowane w korelacji z jakością życia i zdrowiem człowieka. Każdy produkt odbiera środowisku część naturalnych zasobów lub je degraduje, a populacji narażonej na negatywne odziaływanie procesu jego wytwarzania odbiera cząstkę zdrowia lub życia. Czy wyobrażalne jest, aby przedsiębiorca z własnej woli zapłacił odszkodowanie za to, że spala paliwa, generuje ścieki i odpady, mając na uwadze oczekiwanie „taniości” i konkurencję? Tę zawodność „nieskrępowanego rynku” w ochronie praw człowieka do życia w czystym środowisku zauważyli w XX w. ekonomiści głównego nurtu i wskazywali na konieczność internalizacji problemu kosztu efektów zewnętrznych. Spory między liberalną szkołą austriacką oraz zwolennikami keynesizmu dotyczące interwencjonizmu państwa w rynek w przypadku internalizacji kosztów korzystania ze środowiska zostały w większości krajów wysoko rozwiniętych rozstrzygnięte na korzyść tych drugich przez normatywną interwencję państwa w rynek i wprowadzenie odpowiednich podatków i opłat za korzystanie ze środowiska. Efekty zewnętrzne zostały zdefi niowane przez ekonomistów Pigou oraz Coase. W artykule przedstawiona
została ocena efektywności wdrożonych aktów normatywnych w kraju oraz w Unii Europejskiej realizujących ideę internalizacji kosztów zewnętrznych negatywnego wpływu na środowisko na przykładzie rynku energii. Przed-stawiono zalety i wady zastosowania powyższych teorii w praktyce, w tym w polityce klimatycznej UE oraz przeanalizowano, czy realizują one dla statystycznego Polaka, obywatela Unii, funkcję ochrony jego praw, a bilans kosztów i korzyści wyrażony ceną energii spełnia postulat maksymalizacji użyteczności.
Zasady cytowania